wtorek, 2 lutego 2016

W głowie się nie mieści

Czekaliście pewnie na mega wpis o tym jak wyjść z uzależniania od hazardu albo coś innego. A tutaj koleś poleca wam bajkę. Nie no żenada. Mój syn bardzo chciał obejrzeć, w głowie się nie mieści. Ja byłem przeciwny bo zobaczyłem jakieś potworki na plakacie. Tu był błąd. W końcu pozwoliłem mu obejrzeć wymarzoną bajkę. Bardzo rzadko pozwalam mu oglądać filmy/bajki jeśli nie wiem o czy jest. Tu pozostawiłem go samego. W końcu to film o małej dziewczynce. Drugim powodem był fakt, że zawsze zasypiam na filmie w ciągu pierwszych 15 minut. Cóż syn obejrzał film (już ma prawie 9 lat) i wyraźnie zgasł. Myślałem, że w filmie coś strasznego się dzieje. Koszmary itd. Jednak uparcie twierdził, że "nie spoooko....."


To dało mi do myślenia - czas zobaczyć co to za film. I.....?! ludzie kochani musicie go zobaczyć. Niby zwykła bajka ale pokazuje idealnie co se dziej z naszymi emocjami. Jacy jesteśmy - dlaczego radość zamienia się nagle w smutek. Zobaczyłem w tej bajce swoje życie, które uciekało gdzieś i zrozumiałem dlaczego nasze wyspy znikają. Nie mogę wam spalić filmu bo to nie było by na miejscu. ale gorąco was namawiam do seansu

Na zachętę kochani depresyjni jedno dwu trzy biegunowcy efcy i innie 31 32 itp - mój ulubiony fragment



no zwiastun!




4 komentarze:

  1. Gdyby był to film o Twoim Chadzie czy mojej depresji (i kiedyś ostrym borderze), miałby oznaczenie wiekowe co najmniej 15+ ;)

    Współczesne bajki np z Pixara są w ten sposób skonstruowane, że rodzice też znajdą w nich coś uniwersalnego, coś dla siebie i czas spędzony z pociechami w kinie czy przed tv na pewno nie zostanie zmarnowany

    OdpowiedzUsuń
  2. heheh no o chorobach to nie jest, ale można sobie wyobrazić co w nas siedzi......

    OdpowiedzUsuń
  3. Będąc szczerą, bajek nie lubię, jedank jeden za magistrów na uczelni polecił nam - studentom - tę bajkę. Wygospodarowałam chwilę wolnego czasu i zakochałam się w tym filmie. Najbardziej za serce chwyciła mnie Smutna (naprawdę nie mam pojęcia dlaczego), a moją ulubioną sceną jest właśnie ten sam fragment, który przedstawiony jest w poście. Postaci przypominają mi Homunculusy i chyba właśnie taki był zamysł autorów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie masz ze jesteś niesmutna - a co do smutnej - smutne emocje też mogą być budujące.....

    OdpowiedzUsuń