No i minął nowy rok. FB zasypany zdjęciami z imprez, zasypany fotkami przy rodzinnym świątecznym stole. Toć święta były po drodze. No a wszyscy blogerzy mają posty o noworocznych postanawianiach. Będą więcej biegać, pić wody mniej jeść a co za tym idzie będą mniej srać. Moja strona zaczęła przypominać chyba bloga - bo zacząłem otrzymywać maile i drobne wpłaty na paypal - więc chyba stałem się blogerem. Niestety nie mam ogromnych postanowień. Mniej postanowień mniej rozczarowań.
Święta minęły jakoś bez szału. Wyżaliłem się w poprzednim poście i Bóg się ulitował nade mną. Żona dostała tylko mają choinkę, która pasowała idealnie w futrynę i mogłem ją sam podnieść. Nawet igiełka nie spadła. Ku mojemu zaskoczeniu zginęły wszystkie ozdoby choinkowe więc drzewko ma tylko lampki.
Odwiedziny u taty były całkiem miłe bo przy okazji z synem zrobiłem sobie małą wyprawę. Gdy gdzieś jedziemy zawsze jemy coś dobrego. Tym razem zjedliśmy pysznie w towarzystwie mojego przyjaciela. Jednego z 5 którzy wiedzą, że choruję. Wyjechaliśmy w drogę o 10 i wróciliśmy o 21. Było fajnie. Oczywiście z mojego życia i tego co się u mnie wydarzyło przez ten rok co taty nie widziałem, mój tato skoncentrował sie tylko na sobie i swoim życiu.
Oczywiście nie obyło się bez nerwowej atmosfery w święta. Mój syn jest mistrzem w stwarzaniu problemów więc okres świąteczny i po, był małym koszmarem. Skończyło się na tym, że otrzymał karę. O tym kiedyś później.
Moje życie jest dziwne. Ilekroć nie mam pieniędzy a jest sytuacja podbramkowa spadają one z nieba. Tym razem uratował mnie mój tato i znajomy, któremu przypomniało sie po 6 miesiącach, że ma dla mnie kilka groszy..... więc..... małe prezenty dla dzieci wpadły......
A sylwester? przyszedł i poszedł - niewiele się spodziewam po tym roku. Wypiłem tylko kieliszek szampana :) to mały sukces dla mnie.
Moja rada
Nie postanawiaj na siłę, że czegoś dokonasz. Czasami trzeba pozostawić rzeczy same sobie i nieoczekiwanie same się spełnią. Jeśli czujesz doła nie chciej na siłę wyjść z niego.
Świetny blog, zapisuje do ulubionych! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, postaram się prowadzić go długo ciekawie i z życiem dopóki śmierć nas nie rozłączy...
OdpowiedzUsuńfajnie, że piszesz. genetycznie oraz środowiskowo (zwykle wyzwalaczem jest środowsiko, traumatyczne przreżycia albo eksperymentowanie z substancjami psychoaktywnymi z niepewnego źródła) niestety choruje najzdecydowańsza i przerażająca większość pacjentów. masz typ 1szy (maniakalny)?
OdpowiedzUsuńmam typ F31.9 niestety zaburzenia są tak nierównomierne ze nie wiem co będzie za godzinę - trudno jest mnie ustawić czy to sezonowe czy rapidalne. miesza się mania z depresją
OdpowiedzUsuńNa wypisach z hospitalizacji oraz w historiach choroby z poradni miałam różne cyferki po f31 i kropce, jak też często po prostu f33. Trudno mi identyfikować się z cyferkami zmieniającym się jak w kalejdoskopie, bo niedługo bym musiał uznać, że jestem całym zbiorem DSM-ileś tam :D. W ciągu dwunastu i pół roku leczenia niemożliwym tez okazało się idealne dobranie leków. Psychoterapia ale tez przede wszystkim indywidualna praca nad soba pomogła cokolwiek uporządkować (nie wiem czy Ty sam nie miewasz problemów np z kontrolą impulsów, etc albo z 0sobowoscia). Błędem lekarzy jest nieumiejętność dostrzeżenie sytuacji psychospolecznej pacjenta. Na psychoterapię poszłam sama, myślisz ze ktokolwiek chciał mi wypisać skierowanie?
OdpowiedzUsuń