wtorek, 9 lutego 2016

Mega Wielki Post


Wielkość postu zależy od ilości znaków - wielki post. Wielkość posta zależy też od tego o czym jest - wiele wnosi w życie człowieka - Wielki Post.

No cóż nie będę was kłamał, że ten post jest o postach skoro jest o poście. Zbliża się 40 dniowy okres wytrwałości. Jedni mówią, że to czas postu inni, że głupota. Ja mówię "Pomidor". Tak wiem, że pewnie czytasz  to i cofasz się w myślach o co chodzi z tym pomidorem, ale to tylko rozpraszacz twojej uwagi.


Poszczenie 40 dniowe zaczęło się o Jezusa. To on wybrał się na 40 dni na pustynię żeby pościć. I znów trzeba stanąć obok i nie brać wszystkiego dosłownie - mieć alergii na samo słowo "Pismo święte". Na moje post to nie dziwactwo żeby udowodnić cokolwiek innym - albo Bogu jeśli to dla ciebie bariera. w czasie posty każdy człowiek wystawiony jest na próby. Np lubisz się upić? pewnie lubisz - bo ja lubię. Alkohol jest dla ludzi. Kiedy postawisz sobie za cel niepicie alkoholu przez 40 dni poddasz się poszczeniu od niego. Jak Jezus. Oczywiście chodzi o ilość dni a nie alkohol. Jezusa kusił wtedy szatan. W dzisiejszych czasach kiedy jesteśmy mądrzejsi od kury i znamy na wylot wszechświat nie wierzymy w demony szatany i Jezusa lub Boga. Bo po chuj wierzyć skoro wszystko jest udowodnione naukowo. Jeśli powiesz sobie "nie pije przez 40 dni wódki" - nosz kurwa zaraz się znajdzie kumpel z flaszką. Pewnie! zbieg okoliczności. Dla mnie to P -> S (Przyczyna -> Skutek) postanowiłem sobie coś dobrego i od razu mam okazje zaprzepaść. Wg jednego przypadek, wg drugiego krasnoludki a wg mnie "pomidor". To ten sam nadal co na początku. A więc koziołek mądra głowa nie bierze się za takie wyczyny bo się upije w pierwszy weekend.

Wyrzeczenie: Żeby mieć zajebiste cycki co trzeba zrobić? Nie wiem bo wszystkie cycki są zajebiste. Jednak jest moda na okrągłe sylikony. Więc kobieta zbiera sobie na operację - wyrzeczenia sobie robi, żeby tych pieniądzów nazbierać. Chyba, że ich ma dużo! (wtedy na dole postu może mnie wspomóc datkiem). No ale ma kasę i co? Operacja! To jest kurna wyrzeczenie - ból jak po wypadku samochodowym. Rekonwalescencja itp. Więcej jak 40 dni. Wiem powiesz, że denny przykład ale jeśli robisz codziennie makijaż to się poświęcasz. A faceci? hmmm na co dzień żyją - to jest ogromne poświęcenie.

Moi znajomi w okresie postu robili różne dziwne rzeczy. Nie używali Facebooka. Nie używali telefonu. Nie oglądali TV. Chodzili pieszo zamiast tramwajem/samochodem. Wszystko wg uznania. Bo Okres 40 dni postu ma być szlifem charakteru pokazaniem samemu sobie, że umiem - potrafię, dam radę. Słomiany zapał jest tu jak najbardziej wskazany. Dlaczego? bo się wypierdolisz już w pierwszym tygodniu jak ja zawsze. Nigdy nie dotrwałem z postanowieniami. Bo jak się zaprzesz - to zginiesz. Trzeba popłynąć. Lubisz słodkie? Popłyń i nie jedz słodkiego. Powiesz bez sensu postanowienie po co mi to? Ano po to, że poczujesz co twój mózg odpierdala jak nie dostanie tego co chce ale udowodnij mu, że musi wytrzymać - zobaczysz wtedy, że wygrasz ze sobą. Po co mam próbować jak wiem, że mi się nie uda? No po to, że lepiej zrobić coś i może wygrać niż nie podjąć żadnej próby i być zwykłą pizdą.

Wyjdź rano i przez 40 dni stań i patrz w niebo przez minutę. Pomyśl o wszystkim złe w życiu. Pomyśl o chorobie swojej i zmuś się do wyrzeczenia, żeby się cieszyć. Jest tyle rzeczy jakie możesz zrobić przez 40 dni tylko dla szlifowania siebie. Zobaczysz jak wiele się zmienia.

A jeśli przegrasz? cóż życie... pierwszy raz przegrałeś? ostatni? nie ważne - podjąłeś się - tylko nie rzucaj się na coś co jest ogromne. Wybierz mały cel. Potrzebujesz Kawy do życia jak ja? powiedz sobie przez 40 dni będzie herbata. P->S Przyczyna "Nie piję Kawy przez 40 dni" -> Skutek "Mam więcej potasu w mózgu lepiej sie czuję, organizm uczy się sam utrzymywać poprawne ciśnienie krwi"

Post to szlifowanie charakteru - w zamian za nagrodę jaką będziesz TY po wygranej.

Ja podejmuję wyzwanie i nie zakładam, iż wygram. Pewnie polegnę po tygodniu. Dam znać na FB. Nie mówię, "może zrobię to" - mówię "ZROBIĘ TO"

A ty jakie masz postanawiania?





1 komentarz:

  1. Podobno wystarcza miesiąc, by wyrobić sobie nawyk. Nie czynię postanowień na sam post, nowy rok, etc. FB nie używam od kilku miesięcy. Od około 10 lat żyję w ascezie finansowej, tzn ze smutnej konieczności nie wydaje pieniedzy na pierdoly oraz odmawiam sobie praktycznie wszystkiego, od czego braku swiat sie nie zawali (jako dla kobiety, żadne must-have nie dla mnie). Pracuję nad odzyskaniem sprawności fizycznej i to jest mój cel na cały 2016 i resztę życia.

    Owocnych wyzwań-zarowno autorowi, jak i czytelnikom!

    OdpowiedzUsuń